Z Nowym Rokiem nowym krokiem i nie będę ukrywać, że na mojej liście było też min. zrzuceniu kilku zbędnych kilogramów. Kiedy wpadła mi w ręce książka Haylie Pomroy “Dieta przyspieszająca metabolizm” mój mąż mnie wyśmiał i stwierdził, że jak dziecko zacznie chodzić sama zniknie ta oponka z brzucha 😉
W Sylwestra ( a więc w porę, nim przeszłam na dietę od 1 wszego) spotkaliśmy się ze znajomymi, którzy poradzili mi pić sok ze świeżo wyciśniętego grejpfuta.
Zaczęłam grzebać w necie i co się okazało, że:
- Grejpfrut ma nie tylko właściwości odchudzające (spalające tłuszcz) i przyspieszające metabolizm
- Obniża też choresterol i ciśnienie krwi, przez co zapobiega chorobom serca
- Dzięki bombowej dawce witaminy C wzmacnia odporność
- Oczyszcza organizm z toksyn
- Chroni też przed nowotworami
- Zwalcza “skórkę pamarańczową”
- Reguluje poziom cukru w organizmie
Wszystko czego potrzebowałam to wyciskarka do cytrusów i do dzieła 😉
Jak narazie, mam super skórę i czuję się świetnie po wypiciu takiej szklanki soku z grejfruta rozrzedzonego z wodą 3 razy dziennie i aby tak dalej. Polecam! A jakie są Wasze sposoby na dobry nastrój, odporność i odchudzanie oraz zdrowie?