Miesiąc grudzień upłynął nam bardzo szybko, a to z racji takiej, że jego połowę spędziliśmy w podróży i to z chorym dzieckiem o czym piszę tu, i tu. W tym roku do Izraela, jechaliśmy przez Grecję i Barcelonę, a na podsumowanie tegorocznych Świąt i pewnej Wigilli na Wyspach Kanaryjskich zapraszam tu i tu.
Nie wiem jak to się stało, ale nie było listopadowej listy. Jest za to październikowa, wrześniowa i sierpniowa, a w grudniu na liście znajdziecie głównie przyjemności związane ze świątecznymi przygotowywaniami:
- Palenie świeczek. Kiedyś używałam ich na potęgę. Od kiedy mam dziecko przestałam i błąd, bo to właśnie one wprawiają człowieka w fajny nastrój w zimowy, ciemny wieczór, zwłaszcza w świątecznych stroiku.
- Odwiedzanie znajomych – NOWOŚĆ, wcześniej oczekiwałam, że to ja będę odwiedzana, pora to zmienić w 2017
- Przygotowywanie prezentów świątecznych, łącznie z pakowaniem
- Wysyłanie i otrzymywanie kartek świąteczno-noworocznych
- Dobra herbatka, dziękuję Megi za herbatkowy zestaw
- Kawa z kardamonem
- Gęsta, gorąca czekolada z churros – muszę zacząć je robić w domu, bowiem moje dziecko je uwielbia
- Ubieranie choinki
- Pieczenie pierniczków i przygotowywanie tradycyjnych potraw na Wigilię
- Słuchanie i śpiewanie kolęd.