Lato tydzień 12

Kiedy Ola Budzyńska na początku lata pytała się obserwujących”jakie plany na wakacje?” Wtedy pomyślałam sobie co za pytanie przecież wakacje są od tego, żeby był spontan. Trzeba się przecież wyspać i stwierdzić, czy dziś do parku,czy na plażę, czy na lody, ale… z czasem (jak zaczęłam obserwować wakacyjne fotki moich znajomych) stwierdziłam, że jednak pewne rzeczy trzeba zaplanować, by je mieć. Ostatni filmik Oli o odpoczynku właśnie mi to uświadomił, że…odpoczynek trzeba też planować: dziennie, tygodniowo, miesięcznie, kwartalnie i rocznie. Mimo, iż znajdą się tacy w moim gronie znajomych, którzy w twarz mi powiedzą: przecież Ty cały czas odpoczywasz. No nie. Definicja odpoczynku jest taka by zdystansować się do miejsca i aktywności, które się robi na co dzień. I dlatego kolejne podsumowanie będzie już z wakacji zaplanowanych;-)

2. Kulinarnie wyjadamy wszystko, co w lodówce, by zostawić ją pustą jak się da przed wyjazdem, więc popełniłam placuszki z cukini, marchewkę z rybą i koperty ze szpinakiem i fetą, no i zestaw tego lata “fish and chips” z nad morza. Generalnie my nie mamy problemu, co jeść, tylko “jak nie jeść”:

3. Książki. Nie wiem, czy kojarzycie Davida Litchfielda? Jego egzemplarze to mistrzostwo bajek i magii. Zupełnie jak naszej Emilii Dziubak i Macieja Szymanowicza. A wszystko zaczęło się od książki “The bear and the piano”. Potem doszedł skrzypek i pies, zresztą posłuchajcie i zobaczcie sami:

Oprócz tego doszła nam kolejna pozycja Olivera Jeffersa:

4. Dla miłośników kaczek mam serię “Sarah and Duck”:

5. A dla miłośników “slow life”, Fairyland Cottage z Irlandii:

Tymczasem nie pozostaje mi nic innego jak pakować walizkę i życzyć Wam udanego weekendu!

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *