Zima tydzień 3

W dniu w którym postawiłam choinkę, czyli 1 dnia grudnia, tata postanowił, że będziemy obchodzić też Hanukah, żydowskie święto światła, a tymczasem…gorączka Świąt Bożego Narodzenia na całego, a im bardziej się rękoma i nogami przed nią bronię, tym bardziej w niej grzęznę, ale zacznijmy od rzeczy przyjemnych:

  1. Pojawiają się na horyzoncie tzw. Christmas Party i o ile Lucy w zeszłym roku nie wiedziała jeszcze jak odpakować podarunku, to w tym roku, woła na widok pudełka: Prezent! Jak to mówi osiedlowy pediatra z Polski z mojego miasta: “Nie ma lipy” (trzeba coś dziecku podarować, ale co? Skoro wokół taki plastik)

2.Naszym ulubionym kulinarnym miejscem na mapie Dublina jest ostatnio Wagamama, która serwuje kids menu za 10 euro, a w nim:

  • drink (mleko albo sok: pomarańcz, jabłko lub mix)
  • ramen, noodle lub ryż (wersja dla mięsożerców, rybożerców, wegetariańska)
  • deser (lody)

Czasem nawet tata się załapie:

3. Od wczoraj wagarujemy z przedszkola i włóczymy się po mieście, trochę źle się z tym czuję, ale starszy pan w restauracji dzisiaj przypomniał mi, co jest w życiu ważne i stwierdził, że nie ma nic złego w gapieniu się na lampki, słuchaniu kolęd i szwędaniu się po sklepach w okresie przedświątecznym;-)

4. Znacie ten program? Ja nie znałam i muszę przyznać, że moja córka ogląda go ostatnio z przyjemnością:

5. Z tekstów, które przypomina mi co jest na co dzień w życiu ważne tekst mało znanej blogerki”Byle do 20“, link oraz pełen szacun dla Mrs. Polka Dot za darmowy piękny ebook w świątecznym wydaniu, link

Tymczasem wiem, że jutro będzie napięty dzień i dlatego piszę już dzisiaj. Czekam z niecierpliwością momentu, kiedy stwierdzę, że mam czas. Za moment chyba też sprawdzę sobie stan konta, bo płynę z flow aż za bardzo.

Życzę Wam spokojnego weekendu, jeśli to w ogóle możliwe 😉

 

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *