Moje Drogie Polskie Mamy w Dublinie, widzę, że mogę na Was liczyć nie tylko w kwestii wybrania kaloszy, ale i innych. W ostatnim tygodniu dodałyście mi dużo otuchy i przekonania, że mam rację, że nie ma czegoś takiego, że przedszkole nie daje sobie rady z dzieckiem i zamiast zmieniać placówkę, mam zamiar przeszkolić siebie i personel. Jak to jedna z mam mnie nazwała jestem “Mama Bear” i walczę o małe 😉
Tymczasem wieści nie są zbyt dobre, bowiem po otrzymaniu listy zachowań od dyrektorki przedszkola trąci mi to Aspergerem i mimo, iż ostateczne słowo jeszcze nie padło mi zaczęły się układać wszystkie puzzle obrazka:
- kompulsywne mycie rąk
- stałość zachowań (ten sam talerzyk, ten sam kubeczek, te same skarpetki itd.)
- opóźnienie w rozwoju i mowie
- łatwość uczenia się całych zwrotów na pamięć
- brak reakcji na własne imię itd.
- Może zacznę od naszej terapii u logoterapeutki. Terapia nie skupia się na słówkach, bo o dziwo Lucy zna tysiące, ale na uczeniu słuchania, bo na tym będzie opierać się przedszkole i edukacja, a jak to robią? Bawią się:
- Najpierw w pudełku zamkniętym znajduje się ok. 10 przedmiotów sensorycznych (bańki, instrumenty, pluszaki itd. i terapeutka pokazuje przedmiot jego użycie i podaje Lucy do spróbowania.
- Następnie układają puzzle, proste, drewniane, farma i terapeutka prosi “A teraz włóż świnkę” “A jak robi świnka” i śpiewają piosenkę “Old Mc Donald”
- Grają w gry. Jeden na jeden, by ćwiczyć cierpliwość i wyrobić nawyk “teraz moja kolej” (za każdym razem jest to inna gra: łowią ryby z różnymi kolorami i numerami, grają w pirata, a ostatnio była gra sprawdzająca też znajomość artykułów spożywczych “Greedy gorilla”)
2. W całym tym szokującym dniu dobrze, że tata zabrał nas na jazzik w tramwaju 😉
3. Z zabawek, mimo, iż musiałam wszystkie pochować to i tak mogę Wam polecić bloki z ilustracjami Axela Schefflera:
4. Z jedzenia to raczej wyjadamy resztki przed niedzielnym wyjazdem, albo szybko coś na mieście i ten puzzel układanki, też mi pasuje do Aspergera (chociaż mogę się mylić). Ja jem jajko i zupę Lucy chleb ;-/:
5. No i oczywiście korzystamy na maxa z uroków jesieni i tego, że jest sucho:
Z programów mam dla Was banał “Dave and Ava” i Happy Halloween! :