Nie wiem, czy Wy też robicie sobie sezonowe “bucket list” link, ja tak. Tyle, że zazywczaj mam na nich w maju przejażdżkę dartem wzdłuż wybrzeża, busem, wycieczka do ZOO, na farmę, na lody, na plażę ect. W tym roku nie mogę tego zapewnić mojej córce więc staram się jak mogę i na liście są: mini pikniki, śniadanie na balkonie, bujanie się w hamaku, podlewanie kwiatów na podwórku. Świetną inspiracją jest lista przeżyć miesiąca Edyty Zając, link, które ja osobiście nazywam listą drobych przyjemności link.
Pamiętam jak ojciec znosił mamie całe naręcza bzu i pachniało w całym domu – to ponoć polska tradycja, że facet po kryjomu zrywa bez. Aktualnie wychodzę z rodziną na lokalne spacery i obwąchuje lokalne krzaczki w lokalnych ogródkach, jakoś nie mam serca ich zrywać, niech posłuży dłużej. Tyle mojego. To był jednak dobry dla nas tydzień:
- Z kulinarnych eksperymentów to zrobiłam w weekend zuchini macaroni, ale nie zabielałam tylko śmietaną a mlekiem z mąką ziemniaczaną, bo tylko to miałam, a zamiast boczku zużyłam resztki szynki, link:
2. Z craftu zrobiłyśmy akwarium z pudełka i pływającą i nie pływającą jellyfish i grę “Itsy bitsy spider”:
3. Bawimy się także dużo wodą, czyli podlewamy kwiatki na podwórku, myjemy naczynia w misce i bawimy się w gotowanie mieszając różne produkty stałe i ciekłe, czyli woda+ cukier + np. soczewica:
4. Z książek:
- W końcu doszło do nas zamówienie z Amazona, a w nim mój ulubiony ilustrator Benji Davies:
- I brytyjski autor Giles Andreae, którego znamy już z kultowej książki “Giraffe can’t dance” :
5. Z programów edukacyjnych oglądamy Wizz i:
- Animal Antics:
- i oczywiście program o obrzydliwych owadach, na który ja nie mogę patrzeć, a moja córka go uwielbia: