“Pozytywny egoizm – to powrót do fundamentów. To sztuka tworzenia konstrukcji własnego życia poprzez wbijanie filarów w grunt własnych, rzeczywistych potrzeb i wartości – zamiast uwiązywanie się do potrzeb i reakcji innych ludzi. To trening pozyskiwania energii i poczucia stabilności od wewnątrz – zamiast uzależniania własnego samopoczucia od bardziej lub mniej łąskawej publiczności”
Dagmara Skalska w “Pokochaj swoje ciało”
- W poszukiwaniu własnej energii rzuciałam kawę i mam się z tym całkiem dobrze. Udało mi się zaoszczędzić resztki energii na poniedziałkową sesję “aqua areobiku”, za rekomendację bardzo dziękuję Mamie Izie 😉 Niestety nie mogłam robić fotek, ale fotkę książki, którą aktualnie przerabiam (oprócz Mysi) mogę wrzucić:
2. Z odkryć kulinarnych, było spaghettii z porem, groszkiem, bekonem i ze startą limonką, link
3. Z miejsc w Dublinie to bardzo przypadło mi do gustu swoim design i nie tylko Featherblade na Dawson
4. Mentalnie karmię swoją głowę kołczem Majkiem i jego zeszłorocznym projektem “Moje lustro”:
5. A gdyby ktoś poszukiwał wyczerpującej listy książeczek, dla naszych pociech 2-3 letnich to uważam, że świetnie zrobiła to Matka Wariatka, link My jednak dalej wałkujemy Mysię 😉
A z filmów w tym tygodniu odświeżyłam sobie optymistyczny “Pod słońcem Toskani”, wiosna idzie 😉
Tymczasem życzę Wam miłego weekendu i niech będzie on najlepszy z całego miesiąca.
Ps. Wiem, że mogłabym się wysilić na więcej, ale ostatnio dochodzę do wniosku, że “social media” kradną mi życie, real życie, a te wciąż domaga się dopieszczenia, więc dopieszczam, eksploruje i odświeżam 😉
Zdjęcie z: stocksnap.io