Z głębokim żalem zawiadamiam, że restauracja, którą ostatnio Wam polecałam została zamknięta i mimo, iż ich strona nadal funkcjonuje (pewnie dopóki mają wykupioną domenę) to miejsce jako tako jest fizycznie zamknięte ;-(.
“Ja z tym trzymam, co kto w czas uchwyci” – jak mawiał Kochanowski, a ponieważ wiszę Wam rekomendację miejsca na lunch zanim skończy się tydzień, zatem…(link do fanpage, bo nie widzę stronki) –
SOVA VEGAN BUTCHER znacie?
Jeśli nie to słów kilka. Restauracja Sova Vegan Butcher została otwarta przez naszego rodaka, którego sławetny smalec z oleju kokosowego opłynęł cały Dublin i okolice. Najpierw były to “eventy”, na które bilety sprzedawały się jak świeże bułeczki. Dziś, a właściwie od zeszłego lata mamy już miejscówkę, gdzie można dostać zdrowe jedzenie w rozsądnej cenie, a zatem:
1 Gnocchi w grzybowym sosie, które miały zastąpić…
2. Placki ziemiaczane, których smak śni mi się po nocach. Bartku, wróć placki, były genialne!!!
3. Ale nie samym ziemiakiem człowiek żyje, czasem w letni dzień przyda się coś lżejszego, jak…
4. A wielbicieli słodkości pocieszę, że można je jeść i to w zdrowym wydaniu
To jak przekonani, czy potrzebujecie więcej zdjęć???
Dodam też, że moja 2 letnia córka, która z natury jest wybredna akurat w tym miejscu nie wybrzydza 😉
Ps. Zanim jednak się tam wybierzecie sprawdzcie godziny otwarcia, bowiem nie raz zapomniałam się i poszłam, kiedy restauracja była albo zamknięta, albo jak już zamykali kuchnie. No cóż weganie też ludzie odpocząć muszą! 😉
Zdjęcie z: stocksnap.io