Zdjęcie z: stocksnap.io
Miesiąc marzec upłynął nam znów szybko i to prawie na samych przyjemnych rzeczach, począwszy od posta 5 powodów, dla których lubię marzec, link i o tzw. “wiosennych porządkach” w domu i w życiu, link 😉
Po pierwsze w marcu obchodziliśmy swoją II rocznicę Ślubu, link, Dzień Kobiet, Dzień Świętego Patryka i Irlandzki Dzień Matki.W związku z powyższym i ładną pogodą ukazało się kilka postów o tym:
- Gdzie na randkę z mężem w Dublinie, link
- Gdzie na taras w Dublinie, link oraz
- Gdzie zjeść dobre Falafel, link
Pojawiły się podsumowania tygodnia: link, link
Z serii “Blaski i cienie macierzyństwa”, tym razem na pozytywnie post o tym co wniosło do mojego życia bycie mamą: link, link. W tym miesiącu pojawiła się też moja lista “50 drobnych przyjemności”, link i historia pewnych kaloszy, link. To także miesiąc “Share week 2017”, który spowodował, że zebrałam 2 listy poczytywanych przeze mnie blogów, link, link. Pojawiło się też kilka refleksji na temat:
- Oddelegowania macierzyństwa osobom trzecim, link
- Bycia,jak ja to nazywam “aktywnie pasywną”, link.
- Planowania i organizacji dawnej Slow Mummy, link
Plus książeczka Calm, link
A z życia dziecka:
- Lista programów, które lubi oglądać moja córka, link, oraz słów kilka o puzzlach dla dwulatków, link
Ps. Kulinarnie zaś wrzuciłam 30 przepisów na smoothies, na dobre rozpoczęcie wiosny, link
Uff, myślałam, że mało, ale trochę się nazbierało 😉 Zostały dwa dni marca, powolutku zamykam tydzień oraz miesiąc i życzę sobie, a także Wam by następny był równie przyjemny, a może i jeszcze przyjemniejszy niż ten.
Buziaki
Slow Mummy