Wrocław

O Wrocławiu wiem niewiele. Zawsze kojarzyło mi się to miasto z “Panoramą Racławicką”, ale od mojego dzieciństwa dużo się zmieniło, ba, nawet śmiem twierdzić, że Wrocław zmienia się cały czas.

Z atrakcji turystycznych miałam kilka rzeczy na liście, ale przyznaję, że niektóre z nich zamieniłam na inne. Dla przykładu zamiast Ogrodu Japońskiego przy Hali Stulecia poszliśmy z córką do Parku Rozrywki:

2. Kulinarnie improwizujemy. W ZOO spróbowaliśmy pysznych pierogów z mięsem z okrasą, ale już w Parku Szczytnickim, który “nota bene” ma bardzo dobrze zachowany drzewostan, przydatny podczas upałów zjedliśmy pizzę, bo nie było zbyt dużego wyboru lokali w okolicy, z kolei w centrum byliśmy ograniczeni czasem i padło na restaurację “Chopper” z dziecięcym menu, a po przyjeździe do samego Wrocławia “Kasza i Pasza”:

3. Jedną z opcji, która zaciekawiła moją 7-latkę było polowanie na wrocławskie krasnoludki. Gdybym mogła zrobić to jeszcze raz i poświęcić tym poszukiwaniom więcej czasu to kupiłabym mapę i odhaczała krasnoludka po krasnoludku. Ponoć jest ich w samym centrum 34:

4. A turystycznie miałam kilka pozycji do odhaczenia:

Katedra Wrocławska, Ratusz, Rynek, Most Tumski, Ostrów Tumski:

5. To był mój pierwszy raz we Wrocławiu i przyznaję, że nie zrobiłam wszystkiego co miałam na liście. Bardzo chciałam odwiedzić Skytower i zobaczyć widok z góry na miasto z punktu widokowego link, odwiedzić Kolejkowo link, a kulinarnie dużo dobrego słyszałam o lokalu “Charlotte”, zamiast tego musiałam na szybko zjeść precla, ale też nie był zły ;-):

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *