Coraz bliżej Święta, co prawda dzisiaj planowałam iść z córką i mężem na coroczny świąteczny Christmas Market w Dublin Castle, który odwołali to udało mi się załatwić sporo w ostatnim tygodniu.
W końcu udało nam się wybrać po zimowe buty dla córki połączone z obiadem na mieście:
Dziś przy okazji odwołanego Marketu udało nam się znaleźć niedawno otwarte miejsce, gdzie można było się zdrowo posilić, bez stania w kolejce;-)
2. Udało też mi się wybrać na świąteczne zakupy, ale przyznaję, że raz musiałam uciekać z shoppingu jak zobaczyłam zdziczałych po lockdownie ludzi, którzy kupowali dosłownie wszystko, a psychologia tłumu zaczęła mi się udzielać i otrzeźwiałam dopiero stojąc w długiej kolejce do kasy:
3. Od czwartku celebrujemy też wieczorami Hanukę:
3. Druga fala pierniczków już za nami;-):
4. Odnośnie książek to nadal trzymamy się świątecznej tematyki, aczkolwiek przyznaję, że powoli się wyłamuję, ale doszło też śpiewanie razem kolęd:
5. Z filmów świątecznych to mamy już za sobą “The Grinch”:
Ps. Tymczasem apropos trzeźwości i “nie” to pierwsza butelka świątecznego Porto otworzyła się już dziś, a do Świąt zostały jeszcze dwa tygodnie przecież. Poniżej przesyłam Wam filmik na świąteczne, jadalne upominki: