Jesień tydzień 6

Dopiero co się zaczął październik, a ja już myślę co zrobić z listopadem. No bo przecież wiadomo, że w październiku wszystko się kręci wokół jesiennych spacerów, gorącej czekolady i Halloween, w grudniu wokół Świąt Bożego Narodzenia, a listopad. Najchętniej przeskoczyłabym ten miesiąc, albo nawet i całą zimę. Tymczasem:

  1. Posiadanie 5 lat jest fantastyczne. Mojej córce wystarczy kartka papieru, by wyczarować z niej magię, na którą pozwala jej dziecięca wyobraźnia. Jest szczęśliwa z malutkiej kałuży, w której może poskakać, z gałęzi na której może posiedzieć i poudawać, że leci na miotle. A tzw. “junk art” ostatnio stał się już naszym punktem dnia. Chwilo trwaj jak najdłużej:

2. Podobnie w kuchni. Dochodzę do wniosków, że im prościej, tym lepiej, czyli raz na jakiś czas ugotuję sos “hidden veggie” z Myfussyeaters.com i jedną część zamrożę zblendowaną w pojemnikach do kostek lodu, drugą część zaserwuję jako zupę, a jeszcze inną podam z makaronem i nikomu korona z głowy nie spadnie 😉 Ponadto stwierdziłam ostatnio, że posiadanie ziół na parapecie jest bardzo przydatne.

3. Książki. Życie zaczęło się powolutku kręcić wokół Halloween, czyli pojawiły się czarownice na tapecie, ale i też książeczka o tym, czym jest bycie grzecznym/uprzejmym:

4. Z zabawek to wymieniłam się puzzlami z mamą z klasy i bardzo sobie chwalę tę wymianę, bo moja córka układa je co wieczór od kiedy przyniosłam je do domu. Dla zainteresowanych kupnem widziałam je ostatnio w Easonie, link:

5. A na koniec jeden z programów dla dzieci jaki przywlokła moja córka ze szkoły. Mi wydaje się być on głupi, ale ona go lubi, czyli Mr Tumble:

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *