Ludzie gadają, że tego roku jakoś zimniej, że niby więcej pada, ale ja wiem swoje: listopad potrafi być bardziej mokrym, zimnym i ciemnym miesiącem.
Nie ma źle, czasem słońce,czasem deszcz, jak to mówią albo raczej: po deszczu wychodzi słońce:
- Fakt jest faktem, że dni są coraz krótsze, a wieczory stają się dłuższe i w naszym życiu pojawiają się książki:
- Pierwszy duet to Rachel Bright i Jim Field
- Drugi duet to z kolei nasze nowe odkrycie Kes Gray i rysownik powyższy Jim Field:
- A odnośnie zbliżających się świąt to zawsze chciałam kupić zeszłoroczną książkę Jima “Grandpa Christmas”, ale chyba jeszcze za wcześnie dla nas:
- Kolejny duet to : Giles Andreae i Guy Parker-Rees:
- A jedną z ulubionych ostatnio zabaw jest miska z wodą w łazience, cudnie jest mieć 4 lata:
2. Odnośnie zbliżających się Świąt Bożego Narodzenia zaczął się u nas sezon na pudła i pudełka przeróżnego rodzaju. Pamiętam jak w zeszłym roku wałkowałyśmy różne kształty pudełek i jak logopeutka też chowała w nich przeróżne sensoryczne przedmioty: w tym roku jest faza na samochody (ale o nich w następnych tygodniu) i literki:
3. Kulinarnie to raczej kłania się wszystko, co ciepłe:
4. Z miejsc na mapie kulinarnej Dublina to wybraliśmy się ostatnio do kolejnej pizzerni gdzie sprzedają pizzę na yardy:
5. A ja sama w tym miesiącu postanowiłam być “dobra dla siebie”. Czyli kupić sobie świeczkę, wziąć dobrą kąpiel oraz zapisałam się też na siłownię i muszę przyznać, że nadal żyję, ale kiedy wybrałam się na zajęcia skupione na sile i kondycji to uciekłam po połowie ćwiczenia podobne to tych z filmiku, który fajnie się ogląda: