Airfield

Coraz bardziej przekonuję się do naszych Airfield pól 😉

Tramwajem zieloną linią, przystanek za Dundrum i 3 minuty z buta i 10 euro wjazd i już “family day”.

Ostatni festiwal książkowy przypomniał mi o zeszłorocznym evencie, którego nie zdążyłam wrzucić,

bo wyjechaliśmy potem na Teneryfę.

O dziwo na fotkach nie uchwyciłam ludzi, tłumów i jedzenia, a to było tematem głównym tamtego dnia.

Pamiętam stanie w kolejkach po kawałek czegoś w miarę dobrego, deszcz i słońce na przemian i tłumy 😉

Tym razem, na festiwalu książek pogoda dopisała szczególnie, a bardziej od czytanych/wystawianych

egzemplarzy spodobały nam się “outdoor activities”

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *