Greystones

Jakoś nie mogę się nacieszyć ostatnią pogodą w Dublinie.

Codziennie rano wstaje i myślę, gdzie by tu dziś uderzyć i docieram do zakątków, których bardzo dawno nie widziałam. Dziś najdalej oddalona stacja DARTa z południowej strony – Greystones.

To zaledwie 5 km spacer brzegiem morza z Bray, a Ty radości:

To miejsce polecam ze względu na miejsce, a właściwie ogródek i możność wypicia czegoś chłodnego w takie dni, jak mamy ostatnio, bo jeśli chodzi o jedzenie to: pasta nie zjadliwa, frytki smażone na starym oleju, a sałatka ma więcej “soda bread” niż zieleniny 😉 Plus długi okres oczekiwania zamówienia, czyli…wszystko co warto wiedzieć o tym miejscu, ale na szklankę czegoś zimnego się nada.

Plaża:

Mimo iż z daleka wygląda na piaszczystą, z bliska niestety to malutkie kamyczki, aczkolwiek wygodniejsze, niż kamienie w Bray 😉

Moja córka uwielbia to miejsce ze względu na malowidła na chodniku, do których może się dołączyć ze swoją kredą;-)

Jednym słowem:

  • Plus za lokalizację blisko stacji i widoki z okna podczas jazdy
  • Minus na kamyczki na plaży, z których bądź co bądź zamku nie ulepisz 😉

Miasteczko przyjemne i warte odwiedzenia na małe, co nie co. Miałyśmy iść do “Happy Pear”, ale w dzień taki jak ostatni Bank Holiday (czyli słoneczny) nie było sensu tam iść. Swoją drogą mają też knajpkę blisko stacji na wypadek jakby ktoś spóźnił się na pociąg.

 

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *