No i stało się! Ostatni tydzień karnawału.
Najpierw “Pancakes Tuesday”, potem tłusty czwartek, śledzik i… zaczyna się odliczanie do Wielkanocy.
W zeszłym roku po raz pierwszy w życiu upiekłam sama pączki i wyszły całkiem, całkiem, były to pączki “izraelskie” z książki “Essential Mediterranean”. W tym roku stawiam na pączki z dyni, przepis pochodzi z“Falafel for breakfast”.
Potrzebujesz:
- 375g obranej i pokrojonej dyni (lub 250 g gotowego pure)
- 150g mąki (używam bezglutenowej, rozważam użyć almonds powder)
- 2 łyżki cukru
- 2 łyżeczki proszku do pieczenia
- 1 jajko ubite
- 3 łyżki pełnotłustego mleka
- olej do smażenia
- Zrób pure z dyni. (jeśli nie używasz gotowego) Upiecz obraną i pokrojoną w kostkę dynię do miękkości w piekarniku, nagrzanym do 180 stopni, przez ok 40-45 minut. Ostudź i zblenduj na gładką masę.
- Zmiksuj wszystkie składniki i dodaj szczyptę soli
- W garnuszki rozgrzej olej tak by wrzucona kostka chleba/ odrobina ciasta zezłociła się w 20 sekund
- Przy pomocy dwóch łyżek uformuj kulki i wrzucaj po kilka do rozgrzanego oleju. Piecz je ok 3-4 minuty, obracając.
- Ususz papierem kuchennym i podawaj od razu 😉
Ps.
Dla tych którzy wolą mniej słodką wersję można ograniczyć cukier do 1 łyżki i podawać z tzatziki zamiast sosem karamelowym albo czekoladowym.