Na Wyspach Kanaryjskich miło zaskoczyłam się jedzeniem.
Oprócz klasycznej hiszpańskiej paelli i…
klasycznego dzbana Sangrii było nam dane spróbować…
Avocado z krewetkami i sosem majonezowo-ketchupowym, zwanym dalej rojo
“coś” zapiekane w muszelkach ;-),
Naleśniki Suzette to był mój debiut, a wybór mojego męża
Nie omieszkaliśmy także spróbować zestawu grillowego oraz…
Śniadania “na bogato”…
Były też kalmary i krokiety dla ubogich w lokalnej knajpce w cieniu
I kuchnia meksykańska w jednej z miejscowych restauracji
Plus deser i kończę, bo robię się głodna, a to białe to biała czekolada. Pa!