Londyn

Wydarzeniem poprzedniego tygodnia była Barniztva mojego męża kuzynki syna. Poprzednią pamiętam w 2019, kiedy moja córka była mała i trzeba było za nią ganiać, a mnie z kolei upominał Rabi żebym nie używała telefonu w miejscu, gdzie ludzie się modlą. Tym razem było inaczej uczestniczyłam nie tylko ja, ale i moja córka patrzyła i słuchała z zaciekawieniem. Bardzo spodobało mi się kazanie Rabi: “Sadźcie drzewa, dbajcie o ludzi z Ukrainy i pilnujcie by ta planeta nie była bardziej zniszczona niż już jest”. Starałam się nie wyciągać za często telefonu, ale też większość zdjęć, które mam zostawiam też dla siebie.

  1. Rzadki dla mnie widok męża w jarmułce:

2. Po imprezie przenieśliśmy się do kuzynki męża ogródka razem z brownie na tzw. afternoon tea i mogliśmy sobie na spokojnie porozmawiać:

3. Kulinarnie bardziej stołowałam się tym, co było na stole i tym co z imprezy zostało, a także i tym co oferował hotel i metro:

4. Na drugi dzień, naszym planem było pokazanie córce miasta, ale była tak piękna pogoda, że spędziliśmy ten dzień w Hyde Parku:

5. Tymczasem wróciliśmy w poniedziałek i od wtorku piękna pogoda tutaj

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *