Życie powoli wraca do normalnego biegu. Jeszcze tylko szczepienie i niech otworzą baseny i siłownie i wtedy bach! – wakacje! Kiedy pytam się innych rodziców jakie plany na wakacje zadziwia mnie fakt, że każdy ma już jakieś na tydzień, dwa, cztery, a nawet całe dwa miesiące. My jeszcze nie, choć powoli zalążkują, a co w ostatnim tygodniu:
- W weekend moja córka zaczęła chodzić na balet, co prawda jeszcze na dworze, ale zawsze to jakaś muzyczna inter-akcja z innymi dziećmi:
2. Ja sama miałam kilka zaległych spraw w związku z zadbaniem o siebie jak: pobieganie po świeżo otwartych “non-essential” sklepach, fryzjer, kosmetyczka:
3. Kulinarnie przypomniała mi się przepyszna i ulubiona Caponata:
4. Książkowo na półce pojawiły się smoki i dalej ciągniemy owady oraz doszła pozycja do kolekcji Davida Litchfielda, o którym już kiedyś wspominałam, link , a na deszczowe popołudnia wyciągnęłam jeden z prezentów urodzinowych czyli nalepki do stworzenia własnego ZOO:
5. A co oglądamy? – “Pszczółkę Maję” w nowszej wersji ;-):