Robię się sentymentalna na stare lata – jak to mówią 😉
Minął kolejny rok akademicki dla mojej córki. Jeszcze rok temu pod koniec sierpnia dopiero co odzyskała normalny słuch. Od tego czasu codziennie uczyła się nowych, zaskakujących mnie często słówek, potem przyszedł Covid – 19 i nie tylko urosła, ale wypadły jej pierwsze jedynki i przeniosła się sama do swojego łóżka i nauczyła się czytać jeszcze przed rozpoczęciem szkoły. Co następne??
Pamiętam jak mój obecny mąż pytał się mnie na pierwszych kilku randkach: “Czy lubię dzieci?, a ja odpowiadałam, że “Nie”. Większość facetów odpuszczała w tym momencie, ale nie mój mąż:
-A nie lubisz dzieci w każdym wieku? – drążył temat.
-Tylko tych małych płaczących, sikających i srających, krzykliwych bobasów, jak dziecko osiąga jakiś poziom komunikacji, to nawet lubię 😉
I właśnie na tym etapie jest teraz moja córka. Stała się dla mnie raczej partnerką do zabaw.
- Książki. Dawno temu kupiłam jej “activity book” z serii Julia Donaldson i Axel Schefler, ale wtedy przyklejała tylko naklejkę na naklejkę, aktualnie może wyszukiwać różnice na obrazkach, rozwiązywać łamigłówki i puzzle, wyszukiwać słów ect. drugą opcją są u nas wipe clean “activities books” do ćwiczenia rączki.
2. Kolejny rok już na nami i kolejny krok do przodu. Koniec przedszkola:
3. Kulinarnie. Tematem głównym były ziemniaki, ale przyrządzone na trzy różne sposoby jako kefta, zupa i w ramach eksperymentu z Zatarem:
4. Z prac plastycznych uprzejmie donoszę, że wyostrzyła się też kreska. Postacie nie są już patyczakami, ale obrazki narysowane mają w sobie coś.
Z drugiej strony Dealz ma super zestawy do szycia z plastikową igłą dla dzieci powyżej 4 roku i gotowe postacie naklejek i mimo, iż wolę być “enviromental friendly”, tym razem nie potrafiłam sobie i córce odmówić:
5. Z filmów z kolei miałam ochotę na coś “lekkiego” podczas ostatnich deszczy i obejrzałam sobie “Murder mystery”, dostępny na CDA i NETFLIX:
No i oficjalnie zaczynamy wakacje! 😉