“Krótkie dni i niskie temperatury przeganiają nas do domu, każą szukać światła i ciepła. Ciemne popołudnia i długie wieczory sprawiają, że chcemy grzać się, przytulać, kokosić i lenić. (ręka w górę kto tak nie ma). Dom zimą to najpiękniejsze i najbezpieczniejsze miejsce na ziemi. Świece i światełka nigdy nie mają tyle uroku co w grudniu. Zamiast narzekać na zimno i mrok, najlepiej zatopić się w przytulności, zwalniając tempo życia i pielęgnując zimowe rytuały. Zwłaszcza, że w zimie są te najbardziej magiczne dni w roku”
“Suma drobnych radości” Agnieszka Burska-Wojtkuńska autorka bloga MRS. Polka Dot, link
Po fantastycznie, świątecznie spędzonym weekendzie świat się dla mnie zatrzymał bowiem moja córka z dnia na dzień poczuła się rozbita i Bach! poniedziałkowa nocka z głowy z mokrym kaszelem, potem było już tylko gorzej, wyrok: jelitówka. A co poza tym, przyniósł nam ostatni tydzień:
- Wiązankę uśmiechów i dobrej zabawy oraz towarzystwo mam, których dawno nie widziałam + wizytę u SANTA, tym razem w Airfield:
2. Z miejsc na mapie Dublina, wyjątkowo nie restauracja, a nowo otwarty #zerowaste sklep w mojej okolicy, który mam nadzieję pomoże mi wytrwać w moich #zerowaste, albo raczej #lesswaste postanowieniach/nawykach bez wymówek, że daleko:
3. Z książek to wyciągnęłyśmy te śnieżno białe/ niebieskie okładki na zimę:
4. Gdybyście jeszcze nie przystroiły mieszkań, domów to zapraszam na filmik:
Tymczasem nie pozostaje mi nic innego jak życzyć Wam pachnącego cynamonem weekendu! 😉