No i mamy Grudzień, ostatni miesiąc roku, dlatego ośmielam się wrzucić jako fotkę główną – świąteczną 😉 z: stocksnap.io
- Po ostatniej naszej krótkiej, aczkolwiek intensywnej żałobie wszystko wróciło do normy. Rzekłabym nawet, że moja słabość przerodziła się w siłę. Stwierdziłam, że zamiast rozpaczać nad czymś, czego nie mam (i być może nigdy nie będę mieć) lepiej skupić się na tym co/kogo mam. Mój mąż nawet się śmieje, że przy okazji włączyła mi się tzw. lekka ręka, bo ubrałam swoją córkę po zęby, wymieniając zimową garderobę:
2. Po drugie, wybrałam się do kina na “Listy do M.” i ubawiłam się po pachy. Po czym dzwonię do brata i słyszę, jak ja mogę chodzić na takie głupotki, skoro są lepsze filmy i polecił mi film “Najlepszy”, który będzie grany w Dublinie, w kinie ODEON w Charlestown od przyszłego piątku 08.12, wieczorami o 19.30. Ja raczej sobie odpuszczę wypad do kina, ale Wy jeśli macie ochotę to zapraszam:
3. Dawno nie miałam też polskiego czasopisma w ręku i “Zwierciadło” to był strzał w dziesiątkę, a zwłaszcza wywiad z Joanną Brodzik, która twierdzi, że:
“Polki są gatunkiem endemicznym, fantastyczną silną grupą stworzoną przez wyjątkowe okoliczności historyczne. Stały się mocniejsze od mężczyzn, bo w ciągu ostatnich niemal 300 lat naszych najfajniejszych chłopaków trzebiła nam historia. A my? W obliczu tych wichrów mogłyśmy robić tylko jedno. – umacniać się”
Przypomniałam sobie seriale, w których grała i mam zamiar sobie je odświeżyć. Jak narazie wciągnęłam się w “Dom nad rozlewiskiem” reż. Adek Drabiński. Swoją drogą, czy to jakiś stereotyp, że co drugi Polak/Polka chce mieć domek nad jeziorem???
Tymczasem życzę Wam miłej reszty weekendu!