A właściwie 4, bo in vitro to taka droga na skróty, żeby nadrobić stracony czas. Dziecko nie musi przejść przez całą tę długą drogę jajowodami, tylko transportuje się 3 lub 5 dniowy odchowamy embrion i…czekamy, czy się przyjmie.
Mimo, iż badania krwi dopiero za kilka dni, ja już wiem, że jestem w ciąży. Pojawiły się symptomy, które mówią mi to bez badań. Swoją drogą ktoś się mnie kiedyś zapytał, czy ciężarna może wiedzieć od dnia 1, że jest w ciąży. Wtedy odpowiedziałam to, co powiedzieli mi lekarze “nie”. Teraz jako matka odpowiadam “tak”.
Dlaczego? Jeśli znasz siebie to wiesz, że pewne zmiany zwiastują ciążę i nie mam tu na myśli podręcznikowych nudności. Moje aktualne objawy przypomniały mi czasy, kiedy byłam w ciąży z Lucy, czyli:
- Wszystko się zmienia, np. z osoby, która nie może żyć bez słodyczy, nagle nie mam na nie ochoty, podobnie z kawą, piłam 3 dzienne, aktualnie 1 poranna wystarczy.
- Mycie zębów i odruch wymiotny i mimo, iż zamieniłam szczoteczkę na elektryczną, zmniejszyłam ilość pasty i płynu do płukania, to mimo to nadal jest to dla mnie blee..
- Świeżyzna, tak jak normalnie nie mam nic do mrożonek i rzeczy przetworzonych, tak w ciąży mam straszną ochotę na świeżo wyciskane soki
- Gacie, tak jak mi nie przeszkadzają, tak w ciąży zaczynają mi obciskać gacie i znów muszę je wymienić na bawełnę 😉
- Uczucie pragnienia, organizm zbiera wody płodowe i ciągle chce mi się pić.
- Mdłości: kiedy jestem głodna mdli mnie, kiedy jestem przejedzona mdli mnie.
To chyba tyle na dzień dzisiejszy, ale wiem, że wszystko będzie się zmieniać z czasem, czekam na okres na steki, jak narazie burak mi wystarcza;-)
Ps. Zdjęcie z pierwszej ciąży w tym samym okresie, tyle, że we wrześniu.