Jednym z dowodów na to, że lepiej zatrzymać się w Playa Blanca jest fakt, że nie mam zbyt dużo zdjęć z Peurto del Carmen 😉
A tak na poważnie i wracając do pytania, czy, jak i gdzie można spędzić Święta Bożego Narodzenia na Wyspach Kanaryjskich?
To tak na dobrą sprawę, można spędzić je wszędzie, pod warunkiem, że nie tachamy tam dziadków lub dziadki są jeszcze w świetnej
kondycji,by dołączyć do wyprawy.
Na przykład zdjęcie poniżej pokazuje, że tam gdzie jest stół, krzesła i kuchnia, zawsze można urządzić swoją Wigillię.
Wybaczcie bałagan, ale zdjęcie było robione podczas pakowania 😉
Dom nie musi być odśnieżany, ganek może w grudniu wyglądać tak:
Ponadto w Puerto del Carmen mieliśmy mały basen, ale do tego by się ochłodzić i napić drinka przy dźwięku kolęd wystarczył 😉
Dodatkowo, jak już pisałam wcześniej znaki o zwiastujących Narodzinach można znaleźć wszędzie:
Także te komercyjne z Św Mikołajem z deską surfingową 😉
Jest jeszcze jedna rzecz: W drodze z Puerto del Carmel do Arrecife piłam najlepszą Sangrię w życiu 😉
Ale za Chiny nie pamietam, jak to miejsce się nazywało (wtedy jeszcze nie miałam INSTAGRAMA) 😉
Ponadto tamże przeżyłam jeden z piękniejszych zachodów jakie widziałam w życiu
A z restauracji w Puerto del Carmel mam udokumentowaną sympatyczną restaurację Meksykańską 😉
A z atrakcji na własną rękę mam nagrane kręgle Ps. Musielismy się strasznie nudzić, skoro poszliśmy na kręgle.
Gdybyście przy okazji byli w Costa Teguise albo Puerto Calero to dajcie znać, jak Wam tam było.
Według mnie Playa Blanca wygrywa, ale chętnie dowiem się jakie Wy macie zdanie 😉