Właściwie to minął ponad tydzień od kiedy wróciłam z Polski i jak zawsze potrzebuję ok 7 dni na adaptację do dublińskiej rzeczywistości, zwłaszcza kiedy powita mnie deszczem i szarzyzną ;-(
Przez pierwsze dwa dni, byłam jak w próżni nie będąc do końca przekonaną, czy chce wracać do Polski i tam spędzić lato, czy siedzieć tu…w Dublinie.
Na blogach coraz częściej pojawiają się “letnie posty” i ja ze swojej strony mogę polecić jeden z bloga Szafeczka.com o 24 rzeczach, które warto zrobić z dzieckiem w wakacje, fantastyczna lista pełna inspiracji.
Uwielbiam takie zestawienia i chociaż daleka jestem od chodzenia po drzewach to jednak rower wodny, kajak, czy bujanie się w hamaku oraz lody nie są mi obce latem. Tekst ten zainspirował mnie to refleksji, czym tak właściwie jest dla mnie lato. Odpowiadam:
- Lato to dla mnie niebieskie niebo,
- białe ubrania,
- woda,
- słońce,
- lody,
- jedzenie na powietrzu,
- świeże owoce,
- ciepłe wieczory,
- długie dnie itd.
Ciekawi mnie czym ono jest dla Was? A podsumowując to:
- Dziś właściwie po raz pierwszy od powrotu wybrałyśmy się z Lucy na krótką wycieczkę do Dun Laoghaire
Na mój ulubiony taras w People’s Park
https://www.instagram.com/p/BVHibTLlB6_/?taken-by=natalia_coleman
2. Z letnich zabawek, jakie polecam to młynek do piasku z Tigera za 3 euro.
Moja córka ma zajęcie conajmniej przez godzinę dziennie 😉
3. A jeśli nie macie młynka i Tigera w pobliżu to wystarczy sama woda i kilka plastikowych naczyń do przelewania
Na blogu nie pojawiło się nic konstruktywnego za wyjątkiem rad jak sobie radzić z buntem 2 latka i przezabawnych zasad zabaw 2-latka z poradnika Tracy Hogg, którą aktualnie czytam. Plus kilka fotorelacji z naszej wizyty w Polsce:
Bydgoszcz i gdzie na lunch/brunch w Bydgoszczy oraz Toruń oczami mojego męża 😉
Tymczasem życzę Wam udanego weekendu i czekam na komentarze: Z czym kojarzy Wam się lato?