Puzzle (zwierzęta, farma, kształty itd) powinny być przedstawiane dzieciom od 2 roku życia, ale moja prawie 22 miesięczna córka wyraża już nimi zainteresowanie, a że ostatnio jesteśmy na etapie zwierząt na wsi, zwłaszcza drobiu. Postanowiłam te opcje połączyć i był to strzał w dziesiątkę. Aktualnie się z nimi nie rozstaje i nie tyle ile je układa, co wkłada do woreczka i wyjmuje oraz nosi wszędzie ze sobą.
Osobiście jestem fanką firmy Czuczu, które w Polsce dostępne są w Rossmannie lub na stronie, ale:
- primo ich wyroby są z tektury,
- secundo wysyłka kosztuje tyle co Poczta Polska;-)
Lubię też firmę Janod i ich drewniane zabawki, a zwłaszcza ich małe drewniane pianino, ale tu, w Irlandii postawiłam na ich anglosaski odpowiednik, czyli Melissa&Doug, firmę produkującą zabawki edukacyjne.
Ich wyroby można kupić praktycznie wszędzie: Tk Maxx, Early Learning Centre a także w innych sklepach.
Nasze, te ze zdjęcia dostępne są Amazonie, link wersja dla busy/lazy mam 😉
Lubię je chociażby dlatego, że mogą stać, a na desce dla ułatwienia są obrazki zwierząt.
Jest jeszcze jedna firma, na którą zacieram już ręce kiedy to przyjadę do Polski to Kapitan Nauka, link.
A teraz zastanawiam się, czy taki post był w ogóle przydatny, czy był oczywisty jak słońce, które aktualnie pięknie świeci i zmarnowałam swój czas na jego pisanie;-)
Jakimi puzzlami bawicie się/bawiłyście się ze swoimi 2 letnimi maluchami??
Edukacyjnie pozdrawiam
Slow Mummy