To już ostatni weekend sierpnia. Jaki był dla mnie? Całkiem przyjemny.
- Spędzałyśmy duuużo czasu na świeżym powietrzu, czasem po 3 razy dziennie z nową spacerówką 😉
- Długie, ciepłe wieczory powodowały, że plac zabaw był czynny do 20-tej.
- Miałyśmy kilka wypadów nad morze, w tym odkryłam swoje miejsce w Dun Laoighre.
- Od 1 sierpnia mam swoje, nowe miejsce w sieci 😉 – SLOW MUMMY
- Przetestowałyśmy mnóstwo świeżych soków i smoothies.
- Punkt 5 ma swoje konsekwencje w zmianie diety na bardziej fresh/raw.
- Zdobyłam się też na wypad z dzieckiem po prawie 1.5 roku do IKEA, ale bez rewelacji.
- Mamy w końcu swój upragniony baldachim i projektor.
- Po powrocie z Polski zaczęłysmy też trening na nocnik.
- Mało było pikników i śniadań na trawie, ale za to duuużo bujania na różnych placach zabaw 😉
A jaki był dla Was?