Kiedy byłam nastolatką uwielbiałam oglądać albumy z obrazami. Przenosiłam się wtedy w świecie wyobraźni do różnych miejsc, min. do galerii, w których te obrazy wiszą. Moje marzenie ziściło się od kiedy zamieszkałam w Irlandii. Tyle, że z czasem okazało się, że “Monalisa” jest mała, Luwr za tłoczny, a najlepiej wspominam urodziny w Galerii Vincenta van Gogha w Amsterdamie.
Dziś mam dla Was serię książek autorstwa Laurence Anholt, który w przystępny sposób wprowadzają dziecko w “nudny” dla nich świat obrazów, link: