Moja Droga Mamo Izabelo! Swoim pytaniem ostatnio na grupie zainspirowałaś mnie na stworzenie tego posta, bowiem kiedy się widzimy to mamy zbyt dużo tematów do ogarnięcia by wyczerpać ten. Zatem:
- Puzzle uczą koncentracji, spostrzegawczości i udowodniono, że dzieci, które sięgają po puzzle w wieku 2lat uczą się szybciej pisać i czytać. Dlatego nie dam sobie wmówić argument, że “walają się po podłodze”.
- Tak jak wspomniałam trzymam je w woreczkach strunowych z Ikei i w pudle w zasięgu ręki mojej córki.
- Fakt faktem, dziecko szybko się uczy się obrazka na pamięć, przez co szybko się nimi nudzi, ale nie wyrzucam ich. Po prostu odstawiam i jeśli zechce w wolnym czasie sama do nich sięgnie/lub nie 😉
- Ponadto nauczyłam się zatrzymywać pudełka, bowiem z jednej strony mają długi żywot, bo nie psują się tak szybko, ale z drugiej bardzo szybko się nudzą. Ostatnia Gwiazdka w Mothergroup nauczyła mnie, że jeśli zachowasz pudełko to zawsze takim puzzlom można dać drugie życie oddając je kolejnemu dziecku. (w woreczkach wyglądają mniej atrakcyjnie + obrazek na pudełku, rzecz cenna).
Rozróżniamy puzzle:
- Drewniane, ja moje (farma) kupiłam z Melissa &Doug, link
- Magnetyczne: pierwsze magnetyczne to kaczki na wędki z DJECO, ale przymierzam się do figur geometrycznych na tablicy
- Kostki przestrzenne: zalecane dzieciom od 3 roku, ale moja pokochała je już wcześniej, również DJECO,kupione w Hoddges Figgis
- Klasyczne: tu akurat wybór jest duży. Osobiście lubię nasze polskie: Czuczu, Kapitan Nauka, Trefl, a tutaj Disneya oraz Orchard Toys (w Easonie) i przymierzam się do zrobienia swoich własnych
- Dźwiękowe, np. Melissa & Doug mają puzzle z instrumentami muzycznymi, link
- Książkowe: wbudowane w książeczkę i zazwyczaj jakąś fabułę, ale te wiem, że masz 😉
Zdjęcie z: stocksnap.io