Dużo dobrego słyszałam o tej wyspie, że niby taka zielona i zrelaksowana, więc kiedy się dowiedziałam, że nasz tegoroczny “summer holiday” będzie na wyspie obok i to na zachodnim wybrzeżu stwierdziłam, że takiej okazji nie przepuszczę i…znów spędziliśmy kolejny dzień w autobusie 😉
Na zdjęciach wyspa jak najbardziej zielona, ale z mojej perspektywy wspominam tylko autokar. A odnośnie relaksu to pewnie musiałabym zatrzymać się tu.Co było ciekawe to język gwizdany, stworzony właśnie na Gomerze, by móc się komunikować z jednego wzniesienia do drugiego.
Ponadto wycieczka była w pięciu językach i jeśli chodzi o mnie to potraktowałam to jako ćwiczenie lingwistyczne,
ale mój mąż, który rozumie/mówi w 6 językach trochę się tym faktem zmęczył, słysząc to samo 5 razy przez cały dzień;-)