Zdjęcie ze: : stocksnap.io
Kochani, dalej na walizkach, ale już spokojniej, bo w Toruniu, a dziś chciałam poświęcić słów i zdjęć kilka z Tlenia. Otóż jeśli wybieracie się w Bory Tucholskie, albo tylko przez nie przejeżdżacie warto zatrzymać się chociażby na obiad, kawkę lub piwko w Przystanku Tleń.
Miejsce to od 4 lat prowadzone jest przez parę podróżników, którzy po 2 latach wojaży dookoła świata świetnie rozumieją potrzeby podróżników, turystów i małych odkrywców.
1 Po pierwsze, zamawiając pokoje warto zamówić ten z tarasem, bowiem jest on ogromny, a widok na rzekę jest kojący;-)
2. Po drugie, jeśli się zastanawiacie, czy wersja ze śniadaniem, czy bez, polecam tę pierwszą i myślę, żę poniższe zdjęcie obroni się samo 😉
3. Miejsce to stawia na komfort, wygodę, ale i region, stąd słynie tu ze świeżo warzonego piwa, pychota, warto się skusić jeśli nie na miejscu to zawsze można zabrać ze sobą
4. Tu jadaliśmy kolacje, żałuję tylko, że pogoda nie pozwoliła nam skorzystać z tarasu ;-(
5. A co na kolację? My postawiliśmy na lokalnie łowionego pstrąga, domowe pierogi i naleśniora z jagodami z lasu, ale można też skosztować odrobiny kulinarnej fantazji w postaci…zobaczcie zresztą sami menu, link
6. Wystrój? Taki jak lubię: prosty, minimalistyczny, wygodny, a zarazem elegancki Brawo!
7. A co najważniejsze, miała co tam robić moja 2-letnia córka, która co dzień rano, jeszcze przed śniadaniem rozkładała sobie kolejkę w kąciku zabaw 😉
8. A co można tam robić w ładną pogodę? Oczywiście podziwiać naturę na pieszo, rowerem lub w kajaku, link
9. Atmosfera? Taka do której chce się wracać, tylko jeszcze nie wiem kiedy 😉
Tymczasem pozdrawiam i życzcie mi ładnej pogody, bo przed nami Toruń.