Otóż dziś chciałabym zwrócić uwagę na bardzo ważny aspekt minimalizmu, tzw.“oczyszczanie przestrzeni“.
Pisało o nim już kilka osób, więc zbiorę to wszystko w całość. Dziś właśnie rusza wyzwanie Niebalaganki, które trwać będzie od 14 września do 14 października i ma służyć przygotowaniu swoich 4 kątów przed jesienią. Więcej o wyzwaniu tu.
Ale oczyszczanie przestrzeni to nie tylko porządek to także uwolnienie energii “Czi”, zwanej dalej energią życia. Wiem, że brzmi to enigmatycznie i szaleńczo, ale wielokrotnie czułam się już w swoim życiu “zablokowana” i owe oczyszczanie powierzchni zewnętrznej pomogło mi odblokować mnie samą. Pięknie o tym pisze Agnieszka Maciąg, tu.
I żeby sprawa była jasna. Każdy z nas jest inny, ma inne potrzeby i na każdego działa co innego, dlatego warto jest znaleźć sposób na samego siebie i swój tryb życia. Jedni robią porządki na wiosnę, inni na jesień, jeszcze inni świąteczne, a ja wybrałam sobie metodę całoroczną, czyli dziennie pozbywam się jednej rzeczy z domu, ale są też inne metody, na które zapraszam tu.
Niby “common sense”, a tak naprawdę głębsza w tym filozofia, że nasze życie zewnętrzne jest odbiciem naszego życia wewnętrzego. Jeśli masz bałagan w domu, musisz uporządkować swoje życie poprzez właśnie oczyszczanie przestrzeni. U mnie wszystko zaczęło się od “Wyzwania minimalistki“, na blogu Simplicite.pl, po którym stwierdziłam, że jest dużo do zrobienia.
I na koniec jak “oczyszczanie przestrzeni” ma się do Feng Shui, fragment książki Karen Kingson “Feng Shui – jak pozbyć się bałaganu ze swego życia” tutaj.
Zdjęcie z: https://stocksnap.io/